Berndt D. 52511 Geilenkirchen

Do opieki Berndt lat 65. W owej "opiece" ma "pomagać " jego żona. Facet jest całkowicie leżący i nie mowiacy; cierpi na MSA, chorobę o podłożu neurologicznym, nie mówi nawet nie porusza się; cały dzień na wózku albo krzeselku. Żona, zamiast pomoc, dokucza opiekunowi, żąda robienia wszystkiego naraz a kiedy coś nie jest po jej myśli lub za długo - wtedy obraża opiekuna, np. że nie ma doświadczenia lub jest nierozgarniety. Roboty i opieki za 10 osób a przy opiece niebezpieczny transfer na windę schodową ( sam bym się raz zwalil razem z nim). Cały czas żona denerwuje opiekuna swoimi uwagami nie pozwala mu się skoncentrować na pracy - zatem przeszkadza zamiast pomóc aż w końcu opiekun żegna sierż kontraktem. Pod jej miła powierzchownoscia kryje się nadopiekuncza baba która nie rozumie albo nie chce zrozumieć ze dni męża są policzone a opieka nic tu nie pomoże.
Jestem tu tydzień i padam z nóg. Czynności pielęgnacyjnych - nie opiekuńczych - nawymyslane co nie miarą, jak tez i innych bzdur - zupełnie jakby mu to zdrowie miało przywrócić czy co?!
Omijać z daleka ten adres.