Sarbruken gudingen 66130

Do opieki były lekarz z cukrzyca i zastrzykami insuliny 5 razy dziennie,nietrzymaniem moczu i stolca i przewlekła biegunka,problemami z chodzeniem,stopa cukrzycowa z tworzącymi się ranami po amputacji palców i otyłością.Dziadek jest emerytowanym lekarzem,jest b.bogaty,mieszka w willi z basenem,ale dla opiekunki jest niemiły,traktuje ją z wyższością, serdeczny jest tylko dla Niemców,im potrafi podziękować za pracę.Pralka jest tam włączona non stop,i przy tak ciężko chorej osobie jest b.duzo pracy,oprócz zajmowania się dziadkiem w weekendy ,a czasami i w tygodniu na 2-3 dni wpada po kilka osób z rodziny.ci ludzie oczekują,za pola za darmo będzie ich służąca,wszystko nakrywanie dla takiej ilości ludzi,gotowanie,ekstra wielkie zakupy,pranie pościeli jest za darmo,bo dziadek i cała rodzina są b.chytrzy.Ale najgorsze jest to,,że zmusza się tam opiekunkę do robienia zastrzyków z insuliny,za to można iść do więzienia,jesli się poda nieodpowiednia dawkę i sprowadzi zagrożenie dla życa.dla Niemców liczy się to,że nie płacą,za prace wiedza,że opiekunce nie wolno robić zastrzyków,,Opiekunka ma też zmieniać sensor do pomiarów cukru,robi to za darmo,ale rodzina chciałaby,żeby go odkupiła jeśli coś pójdzie nie tak.agencja z Poznania o angielskiej nazwie zaczynającej się od C(CW)wie o całej sytuacji i udaje głupka.Szczerze odradzam pracę tam,bo opiekunka ryzykuje odpowiedzialność karna..