Do opieki Ilsedore lat 92 z ekstremalną demencją. Nie o podopieczną jednak chodzi, ale o rodzinę, szczególnie o synusia N*****, mieszkającego w Hamburgu. Niestety jest tenże synuś również decyzyjny w sprawie kto ma być a kto nie. Dla niego liczą się pieniądze, a nie matka. Jeśli nawet wykonuje się dobrze pracę, ale - w jego idiotycznym mniemaniu - wyda się ZA DUŻO PIENIĘDZY - to kontrakt się traci. Nie umie liczyć w zakresie tysiąca, ciągle wydaje mu się że dał więcej pieniędzy niż było faktycznie. To jednak nie koniec niestety. Jest tam stały opiekun, którego nie można ruszyć. To co powie, rodzina akceptuje, ale inni opiekunowie, praktycznie nic nie mają do powiedział; rodzina a szczególnie synuś, słuchają tylko tego stałego "opiekuna".
Praca w takim miejscu nie ma żadnego sensu. Usunięto mnie nie podając przyczyny, ale widać było od razu o co chodzi - jak nie wiadomo o co , to o pieniądze, zresztą już wcześniej miałem z synusiem nieprzyjemne doświadczenie, w sprawie pieniędzy, więc sprawa jest jasna.
DECYZJA ZAWSZE NALEŻY DO SYNUSIA, DLA KTÓREGO PIENIĄDZE SĄ WAŻNIEJSZE OD MATKI.
Przestrzegam przed tym miejscem, bo tu dobre wykonywanie obowiązków nie ma żadnego znaczenia, tu liczą się pieniądze i chore mniemanie synusia Nikolausa, którego zdaniem sklep jest chyba... jakąś darmową jadłodajnią, gdzie dostaje się wszystko za darmo!!! Skandaliczne miejsce , naprawdę omijać!!!