My przeszliśmy dokładnie to samo – ciężkie zaostrzenie, ponad 90% ciała, rany, gronkowiec… Żadne maści, diety, sterydy nie dawały rady. Dopiero pobyt na oddziale dermatologicznym i decyzja o leczeniu biologicznym plus cyklosporyna przyniosły realną ulgę – skóra poprawiła się już po kilku dniach. Jeśli czujesz, że wyczerpaliście inne opcje, warto szukać miejsca, które podejdzie do tego kompleksowo. Tu możesz zerknąć – mają naprawdę szeroki zakres wsparcia:
https://rcmniepolomice.pl/zakres-uslug/