Hej, mam świeżo zdiagnozowany trądzik różowaty, głównie rumień, ale też pojawiają się krostki. Nie wiem kompletnie, od czego zacząć. Dermatolog przepisał mi metronidazol i tyle. Czy warto iść też do kosmetologa? Co Wam realnie pomogło?

Ja polecam znaleźć dobrego kosmetologa i od tego zacząć. Taki specjalista sprawdzi stan skóry, dobierze odpowiednią pielęgnację, podpowie, co z czym łączyć i jakie zabiegi można robić bez szkody. U mnie to była podstawa – też zaczynałam od bardzo złego stanu cery i miałam mocno zaburzoną barierę hydrolipidową. Byłam też u dermatologa, ale efektów nie było – dostałam receptę na Solatrex, ale nawet jej nie wykupiłam. Największą poprawę dały systematyczne zabiegi i delikatna pielęgnacja. Dobrze sprawdzał mi się płyn oczyszczający z Acnerose – naprawdę łagodny, a przy tym skuteczny.
https://acnerose.pl/produkt/plyn/

To może być też nużyca – u mnie trądzik różowaty długo wyglądał jak zwykłe zaczerwienienie i rumień, a potem wyszło, że mam spory problem właśnie z nużeńcem. Dobrze, że poszłaś do dermatologa, ale warto też zrobić badanie skóry pod kątem tego pasożyta. U mnie pielęgnacja też zrobiła dużą różnicę – zmieniłam wszystko na bardzo łagodne formuły. Przez długi czas używałam Acnerose i widziałam wyraźną poprawę – mniej podrażnień, skóra spokojniejsza, rumień się cofał. Leczenie leczeniem, ale kosmetyki naprawdę mają znaczenie.